Dziś przypłynęliśmy ponad 30 km od Giżycka do Jeziora Tałty do Zatoki Skanał. Przycumowaliśmy do prawdziwego leśnego brzegu. Rozpaliliśmy ognisko, upiekliśmy kiełbaski, a teraz gitara, pieśni, opowieści i walka z komarami. Jedyna wada tego miejsca, to brak dobrego zasięgu w telefonach. Dlatego też zdjęcia z dzisiejszej części rejsu pojawia się dopiero jutro.
A, zapomniałbym o pierwszym naszym kontakcie z opadami deszczu. Nie były obfite, ani z piorunami, ale mogliśmy użyć tenty (po naszemu namioty zakładane nad kokpit).
Jednym słowem jest pięknie :)